Autor |
Wiadomość |
Lulki |
Wysłany: Wto 12:49, 28 Maj 2019 Temat postu: |
|
justyna napisał: | MarStrefa napisał: | Myślę ,że plac zabaw się nie sprawdzi. Proponuję rozebrać jeszcze kilka płyt chodnikowych bo widzę ,że rozbiórka kostki już się nudzi. Ewentualnie może zróbmy jakieś rampy z drzwi wejściowych ? Drzwi weźmy od rodziców dzieci które tak ładnie rozebrały kostkę |
A skąd pomysł, że to dzieci rozebrały kostkę?
Mi się wydaje, że po zimie obsunęła się ziemia przez co kostka się poluzowała. |
Dzieci, dzieci- między innymi moje Fakt, że mogły dobrać się do kostki wynika z tego co piszesz - obsunięta ziemia, kiepskie wykonanie , resztę dokonała wyobraźnia młodych.
PS. dla niecierpliwych ukarania sprawców i pojechania rodzicom za brak nadzoru krok w krok za szkodnikiem: szkoda zgłoszona do spółdzielni. Rada specjalistów była, oglądała, kręciła wąsami i podejmują decyzję. |
|
|
justyna |
Wysłany: Pon 19:44, 27 Maj 2019 Temat postu: |
|
MarStrefa napisał: | Myślę ,że plac zabaw się nie sprawdzi. Proponuję rozebrać jeszcze kilka płyt chodnikowych bo widzę ,że rozbiórka kostki już się nudzi. Ewentualnie może zróbmy jakieś rampy z drzwi wejściowych ? Drzwi weźmy od rodziców dzieci które tak ładnie rozebrały kostkę |
A skąd pomysł, że to dzieci rozebrały kostkę?
Mi się wydaje, że po zimie obsunęła się ziemia przez co kostka się poluzowała. |
|
|
MarStrefa |
Wysłany: Śro 20:27, 08 Maj 2019 Temat postu: |
|
Myślę ,że plac zabaw się nie sprawdzi. Proponuję rozebrać jeszcze kilka płyt chodnikowych bo widzę ,że rozbiórka kostki już się nudzi. Ewentualnie może zróbmy jakieś rampy z drzwi wejściowych ? Drzwi weźmy od rodziców dzieci które tak ładnie rozebrały kostkę |
|
|
Marmic87 |
Wysłany: Śro 21:42, 05 Wrz 2018 Temat postu: |
|
mariusz napisał: |
P.S. Znak z zakazem dla dzieciaków to największa głupota spółdzielni... nie wiem czy sensowniejsze byłoby po prostu wywalenie tego, czy postawienie obok innych: zakaz szczekania psów, zakaz palenia na balkonach, zakaz chodzenia w butach na obcasie, itp. |
Przepraszam, ale co w tym zakazie idiotycznego? Ja mam akurat okna na Beskidzką, ale szczerze współczuję sąsiadom, którzy mają okna na dziedziniec i zmuszeni są całymi godzinami słychać wrzasku kilkunastu dzieci i stukotu rowerków, hulajnog i innych jeździków z plastikowymi kołami na kostce...
Rozumiem, że rodzicom tak łatwiej, jak dzieci bawią się tu i nigdzie nie trzeba z nimi iść, ale miło by było, jakbyśmy szanowali też tych, którzy nie są za bardzo za dziećmi... I piszę to jako mama dwulatki Są place zabaw w okolicy, ba nawet plac do jazdy na rowerach w bliskim sąsiedztwie osiedla i nie wszystko musimy robić na osiedlu odnoszę wrażenie, że grupa rodziców zaanektowała sobie wraz ze swoimi pociechami całą przestrzeń na dziedzińcu, a inni w ich ocenie powinni się dostosować do wprowadzonego porządku.... |
|
|
Lulki |
Wysłany: Pią 13:14, 31 Sie 2018 Temat postu: |
|
goblin napisał: | 100% racji ma sąsiad.
Więcej zrozumienia ze strony rodziców dla pozostałych mieszkańców. Przecież mogą zwrócić dzieciom uwagę, że niektóre zachowania są niewłaściwe. To na pewno zaprocentuje także w przyszłości. |
Ja tam nie widzę w tym problemu, żeby zwrócić dzieciakowi uwagę. Czasem lepiej skutkuje jak moja |
|
|
goblin |
Wysłany: Czw 20:25, 30 Sie 2018 Temat postu: |
|
100% racji ma sąsiad.
Więcej zrozumienia ze strony rodziców dla pozostałych mieszkańców. Przecież mogą zwrócić dzieciom uwagę, że niektóre zachowania są niewłaściwe. To na pewno zaprocentuje także w przyszłości. |
|
|
bloomberg555 |
Wysłany: Wto 11:38, 07 Sie 2018 Temat postu: |
|
zgoda, jeden wielki bałagan
a sprzątanie zabawek po zabawie to też może być niezła zabawa, a przy okazji nauka |
|
|
Ryba |
Wysłany: Pon 10:59, 06 Sie 2018 Temat postu: |
|
Ja również nie jestem za większym placem zabaw dla dzieci bo widzę co się dzieje wokół tego co jest.
Ale niestety to w dużej mierze wina rodziców, który mają nos w komórce i mało interesują się tym jak piasek ląduje na całym osiedlu.
Wieczorami jak wraca się do domu wszędzie pełno zabawek na patio. Dlaczego rodzice nie sprzątają z dziećmi po zabawie placu? |
|
|
mariusz |
Wysłany: Czw 14:19, 02 Sie 2018 Temat postu: |
|
można na to popatrzeć inaczej - gdyby dzieci miały co robić, to może nie biegałyby i nie krzyczały... Placu zabaw nie trzeba powiększać, ale może warto zastanowić się nad jego jakością: piaskownica jest dla maluchów, ale już dla tylko nieco starszych nie ma atrakcji, więc krążą w kółko na rowerkach i hulajnogach. Te dziwne "cosie" na sprężynach praktycznie stoją nieużywane. Może w tym miejscu mogłoby stanąć jakieś urządzenie wielofunkcyjne np. domek + zjeżdżalnia, huśtawka, nawet trampolina - mogłyby się wyżyć do woli, a na pewno ciszej. Cokolwiek, co mogłoby zainteresować 4-6 latki... I piszę to jako ojciec 2-latka, któremu jeszcze wystarcza piasek i łopatka, ale który coraz mocniej spogląda w stronę ganiającej "bandy" i ich rozrywek.
P.S. Znak z zakazem dla dzieciaków to największa głupota spółdzielni... nie wiem czy sensowniejsze byłoby po prostu wywalenie tego, czy postawienie obok innych: zakaz szczekania psów, zakaz palenia na balkonach, zakaz chodzenia w butach na obcasie, itp. |
|
|
Marmic87 |
Wysłany: Sob 9:46, 28 Lip 2018 Temat postu: |
|
Ja mam dziecko, ale również nie jestem za powiększeniem placu... Bądźmy realistami, u nas nie ma miejsca na większym plac abstrahując od tego, zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami, że hałas może być dla mieszkańców bardzo uciążliwy. Mam kolegę z mieszkaniem na pierwszym piętrze i w godzinach późno popołudniowych ciężko u niego wytrzymać przy otwartym oknie... Głównie przez jeździki i hulajnogi, które mają plastikowe koła... Mimo zakazu wciąż widać jeżdżące dzieci. Jakiś czas temu słyszałam dumnego tatę, który opowiadał jak się jego dzieci na dziedzińcu do 22 bawiły.... My rodzice jesteśmy bardziej odporni na hałas związany z krzykiem i piskiem dzieci, ale inni nie.... Zgadzam się również, że zabawy powodują straszny bałagan na osiedlu, a rodzice dość często nie reagują np. na wysypywany przy kraniku piasek z ciężarówek dzieci lub rzucane w drzwi kulki z piasku (były u mnie takie sytuacje przed klatką....).
Osiedle nie zapewni nam zajęcia dla dzieci... To prawda, że place w parku Leśnika nie da super, ale już w Polińskiego jest całkiem fajny, a bliżej np. koło kościoła na Rodziewiczówny.
P. S. Swoją drogą mi też przeszkadzają rozmowy przy papierosie w środku nocy, ale takie uroki mieszkania w bloku |
|
|
justyna |
Wysłany: Wto 10:30, 17 Lip 2018 Temat postu: |
|
Każdy z nas ma inne oczekiwania i potrzeby i jak wskazuje historia postów na tym forum trudno jest osiągnąć racjonalny kompromis. Tak więc dziękuję za wasze opinie. Trochę brakuje mi jednak wypowiedzi osób które mają dzieci i ich zdania na ten temat.
Dziwią mnie jednak wasze komentarze, zwłaszcza narzekania na hałas. Sama mam mieszkanie od strony podwórka i do mnie uporczywy hałas spowodowany zabawą dzieci, o którym piszecie nie dociera. Dla mnie bardziej uciążliwe są nocne balkonowe rozmowy, a raczej palenie papieroska ze znajomymi na balkonie w środku nocy.
Jedynie na marginesie odnośnie dwóch dużych placy zabaw w pobliskim parku to polecam zobaczyć je z bliska, ich stan pozostawia wiele do życzenia, a lata świetności mają już dawno za sobą. Tak naprawdę na fajny plac zabaw trzeba z dziećmi jechać kilka ładnych kilometrów, a jak wiadomo nie zawsze jest na to siła i czas. |
|
|
brickoo |
Wysłany: Wto 16:17, 10 Lip 2018 Temat postu: |
|
ja się zgadzam z milpol, nawet niedawno byłam w spółdzielni z pytaniem czy nie przyjdzie im do głowy zwiększanie placu zabaw, bo już w tej chwili mieszkanie od strony patio to koszmar. Spółdzielnia nie ma planów powiększania placu zabaw, i dzięki Bogu. Przypominam, że 5 min od osiedla mamy park z dwoma dużymi placami zabaw.
Najmniejsze dzieci faktycznie bawią się w piaskownicy, ale zdecydowana większość gania się i krzyczy bez opamiętania bez żadnego nadzoru rodziców. Leją się wodą, sypią piaskiem, rzucają czym popadnie w ptaki, grają w piłkę, rozdeptują rabatki i kompletnie nie reagują na zwracanie uwagi. Ja rozumiem, że najwygodniej jest puścić dziecko przed dom, ale na litość boską, tu mieszkają też ludzie, którzy maja prawo do odpoczynku po pracy, a często jest taki hałas, że własnych myśli nie słychać.
Proszę pamiętać, że na osiedlu nie mieszkają wyłącznie rodziny z małymi dziećmi. |
|
|
milpol |
Wysłany: Wto 9:58, 10 Lip 2018 Temat postu: |
|
uważam, że nic nie trzeba zmieniać. Cały dziedziniec jest w zabawkach, piasek jest wszędzie... Szkoda, że w dzisiejszych czasach tak mało osób dba o części wspólne. Na prywatnych posesjach jakoś ciężko dostrzec żółty piasek pod roślinkami... Nie mam nic przeciwko dzieciom, ale czasami przy zamkniętym oknie słyszę krzyk, że ciężko się uczyć. Nikt nie pomyśli, że tutaj też mieszkają uczniowie czy studenci, którzy pracują i studiują jednocześnie. Dzieci ganiają się na rowerkach stwarzając niebezpieczne sytuacje, a część z nich biega za nimi z krzykiem. Dźwięk plastikowych kółek od samochodzików niesie się wszędzie. A sytuacja, gdy dzieci znalazły sobie zabawę podczas zjeżdżania obok dębu? Zjeżdżały prosto w lampę... Chyba każdy sobie zdaje sprawę, że lampy są podłączone do prądu Za kilka lat te dzieci będą potrzebowały ciszy i spokoju do nauki... Dzisiaj rodzice przez jakieś zakazy dla dzieci są w stanie się kłócić bo dziecko jest najważniejsze. Za kilka lat, jak zapragną spokoju i warunków do nauki dla swoich pociech, będą się oburzać, że inne dzieci będą chciały jeździć rowerkami, będą przez godzinę dzwoniły dzwonkami rowerków... |
|
|
justyna |
Wysłany: Nie 21:36, 08 Lip 2018 Temat postu: plac zabaw na osiedlu |
|
Jak już pewnie wszyscy zauważyli przybyło nam sporo nowych małych lokatorów Co myślicie o wystąpieniu do Spółdzielni z wnioskiem o zmianę piaskownicy na większą? Obecnie prawie cała piaskownicę zajmują zabawki. Można jednocześnie poprosić o wyminę jednej ze sprężynowych zabawek na jakąś huśtawkę albo zjeżdżalnię. |
|
|