Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edyta
Gość
|
Wysłany: Sob 23:19, 14 Lut 2015 Temat postu: Serdeczna prośba do sąsiadów |
|
|
Szanowni Państwo,
Uprzejmie proszę o nie wyrzucanie "petów" przez balkon na dół, do cudzych ogródków.
Serio? "Takimi" jesteśmy sąsiadami???
Jeśli ktoś potrzebuje popielniczki proszę powiedzieć, podpowiem do czego służy i gdzie można ją nabyć.
Serdecznie proszę również o to, aby psy chadzały ze swoim właścicielem na smyczy.
Dziękuję
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Sąsiadka
Gość
|
Wysłany: Pią 12:59, 27 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Szanowni Sąsiedzi,
Uprzejmie proszę o trzymanie swoich pupili w swoim gospodarstwie domowym.
Nie każdy lubi zwierzęta i nie każdemu odpowiada, jeśli kot sąsiada wchodzi komuś do mieszkania.
Z całym szacunkiem i zrozumieniem, ale uprzejmie informuję, że jeśli kot sąsiada jeszcze raz wejdzie mi do mieszkania przez balkon nie bede szukać wśród sąsiadów jego właściciela tylko odwiozę go do schroniska dla zwierząt. Jednocześnie proszę o zrozumienie, gdyż na prawdę nie cierpię zwierząt i nie ma w mojej wypowiedzi ani grama złośliwości czy zawiści.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:38, 27 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
O Boże....żenujące
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mieszkaniec
Gość
|
Wysłany: Sob 7:42, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Nic nie widzę w tym żenującego tez nie lubię kotów,a jeśli ma właściciela to za niego odpowiada
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
Gość
|
Wysłany: Sob 9:31, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
niby racja, ale wywiezienie cudzego kota czy psa do schroniska jest drastyczną i bezduszną metodą.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
Gość
|
Wysłany: Sob 10:45, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Dlatego trzeba swoich pupili pilnować, albo przynajmniej wiedzieć gdzie są, aby nie było takiej sytuacji że ktoś się wkurzy i odwiezie zwierze do schroniska. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji że przez balkon wchodzi mi kot a ja go biorę pod pache i pukam od drzwi do drzwi i szukam właściciela.
Dzieci chyba nikt nie puszcza "luzem" każdy rozważny człowiek wie gdzie jest jego kot/pies, chyba że to jakaś nowa moda- wspólne osiedle, wspólne zwierzęta ? Ale sory, mi to też nie pasuje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
polonista
Gość
|
Wysłany: Sob 13:07, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Z tego co ta osoba napisała ta sytuacja zdarzyła się raz. Wykazała się dobrą chęcią i kota odniosła - ten JEDEN JEDYNY RAZ. A więc wie czyj on jest. Niech pogada z właścicielem a nie pisze tutaj. Chce nastraszyć kogoś bo za bardzo nie rozumiem. Ludzie sobie zrobili z tego miejsca punkt skarg i zażaleń zamiast normalnie pogadać z sąsiadem. Co? W necie łatwiej być takim zadziornym? I także uważam, że jest to ŻENUJĄCE...zwierzęta czasami uciekają- żaden właściciel nie czerpie z tego satysfakcji. Kurde zluzujcie trochę i bądźcie ludzcy. Głośna muzyka u sąsiada-napiszę na forum. Kot komuś uciekł- napiszę na forum. 12 lat macie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
Gość
|
Wysłany: Sob 13:39, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Moje 12letnie dzieci nie piszą na forum
Forum mieszkańców po to jest- żeby się na nim wypowiadać w różnych tematach, poważnych i mniej poważnych.
Ja nie rozumiem po co tu sie unosić i podejmować debatę- ktoś zwrócił uwage, ktoś kto ma zwierzeta być może przeczytał i zrozumiał, temat się kończy.
Po co te refleksje: żenujące, nie żenujące, nie bierzemy udziału w konkursie na elokwencje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mizantrop
Gość
|
Wysłany: Sob 17:00, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Ja to na przykład doskonale rozumiem.
Jak miałby ogródek (no nie mam, niestety), i jakieś dziecko by śmiało postawić stopę na moim prywatnym terenie, to od razu bym je zamknął w mieszkaniu, i od razu złożył zawiadomienie do sądu rodzinnego i na policję, że rodzice dziecka nie są w stanie nadzorować swoich dzieci. No przecież mogę, to nie moja wina, że ktoś nie dopilnował.
W końcu trzeba umieć pilnować swoich dzieci, ja nie lubię dzieci, i nie życzę sobie, żeby w ogóle mogły pomyśleć o wejściu do ogródka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
Gość
|
Wysłany: Sob 23:35, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
mizantrop napisał: | Ja to na przykład doskonale rozumiem.
Jak miałby ogródek (no nie mam, niestety), i jakieś dziecko by śmiało postawić stopę na moim prywatnym terenie, to od razu bym je zamknął w mieszkaniu, i od razu złożył zawiadomienie do sądu rodzinnego i na policję, że rodzice dziecka nie są w stanie nadzorować swoich dzieci. No przecież mogę, to nie moja wina, że ktoś nie dopilnował.
W końcu trzeba umieć pilnować swoich dzieci, ja nie lubię dzieci, i nie życzę sobie, żeby w ogóle mogły pomyśleć
o wejściu do ogródka. |
Halo halo, mili Państwo, koty skaczą po balkonach, nie po ogródkach, czego sama niejednokrotnie byłam świadkiem.
"Dowcip" o dziecku na trawniku był wybitnie słaby, na tyle słaby że nie warto go komentować.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mizantrop
Gość
|
Wysłany: Nie 0:19, 01 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
A to jakiś kluczowy argument, że chodzi o balkony, a nie o ogródki? I to i to jest częścią przynależną do mieszkania. Jak raz czy dwa pies czy kot wejdzie mi na ogródek (i nie że celowo, czasami różne sytuacje się zdarzają, docinki o pilnowaniu zwierząt są nie do końca na miejscu), to mam rozsypać kiełbasę nadziewaną żyletkami, bo to mój teren, i sobie nie życzę?
Szczerze współczuję, jeśli ktokolwiek faktycznie planowałby wywozić czyjeś zwierzę do schroniska (oczywiście z czystej złośliwości i chęci pokazania swojej mocy, bo nie widzę żadnego argumentu, który przebiłby marnowanie czasu i benzyny), bo przypadkiem wkroczyło na jego mir domowy.
Im dłużej przebywam na forum, tym coraz bardziej mi przykro, jak koszmarnie samolubne i zamknięte na swój świat jednostki przyciągnęła ta inwestycja. Jeden planuje pisać donosy na czyjeś ścianki działowe w mieszkaniu, drugi wydzwaniać na policję, i teraz jeszcze pogróżki o wywożeniu zwierząt do schronisk.
Pozostaje mi życzyć miłego wieczoru i dobrego samopoczucia :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:49, 01 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Kazdy z nas ma jakies zwyczaje i upodobania. Nie dziwie się ze ludzie poruszaja takie tematy jak muzyka, dzieci czy kot. Każdy zasługuje na spokój. Osiedle jest wspolne i na miejscu są upomnienia o niezaśmiecanie. byłam swiadkiem jak pety wyrzucane na dziedziniec przez okno, ale nie mam pojecia z jakiego mieszkania, nie mam pojecia kto-mieszkaniec, robotnik... Na balkonie tez niejednokrotnie musiałam sprzątać pety, chipsy, które spadły z góry... Ale były to pojedyncze sytuacje i rozumiem, ze czasem nie da się upilnować wszystkiego. A nie wiem, co jutro może mi się zdarzyć.
A parterowicze po prostu zamiast odwiedzać 5 mieszkań nad sobą, zwracają się tu. Ogólnie mamy i regulamin, który nakreśla kilka zasad i powinniśmy starać się przestrzegać ze względu na szacunek do pozostałych jak i chęć dążenia do ogólnego porządku i prywatności. Jeśli jeden zacznie liczyć się z tym, że drugi nie lubi codziennej głosnej muzyki, smieci czy zwierząt, to wierze, że drugi wykaże większą wyrozumiałość w razie wyjątków.
A najpierw zastanówmy się nad swoim zachowaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulki
Dołączył: 03 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze Skrzydlnej
|
Wysłany: Pon 21:54, 02 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
oo matko... bezczelne, wszędzie łażące koty, dzieci co sie zrywają ze swoich mieszkań i plątają się po cudzych mieszkaniach i ogródkach, i te zakichane psy, bez smyczy, kagańca czy choćby sznurka... wesolutko się to czyta. Dziękuję drodzy sąsiedzi, czego jak czego, ale humoru to Wam nie brakuje. Aż się wiosny doczekać nie mogę. Za głośne ptaki na dębie, no i srają na chodnik pod nim. Wysadzić dąb hehe CZekam na kolejne odcinki z tej serii, nie każcie długo czekać )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|